jesli Kickert zostanie to zapewne do meczowego skladu nie bedzie sie lapal Kuebler... jesli ma ambicje to predzej czy pozniej sam odejdzie

Sam czynsz by wykończył wynajmującego,sklep kibica najlepiej jak by był na hali

a ja myślę ,że to koniec Zigeranowicia

Poczekamy, zobaczymy jaką decyzję podejmie klub. Nie ma co narazie wyciągać pochopnych założeń. Faktem jest, że inne drużyny się wzmacniają. I u nas też przydałaby się zmiana. Już niedługo dowiemy się czy Daniel u nas zostanie i wszystko będzie jasne.

W tamtym sezonie był przepis o 6 polskich graczach w meczowej 12-stce, ale czy w tym też taki obowiązuje tego nie słyszałem. Próbowałem znaleźć info na ten temat, niestety nigdzie nie znalazłem. Skoro Michalski nie ma zamiaru zwalniać nikogo, to może ten przepis już nie obowiązuje.
Prokom bez Wilksa też będzie miał siedmiu obcokrajowców, chyba że zrezygnuje z Eldridg'a, ale wtedy pozostaną bez typowego PG.

Jeżeli byłaby taka możliwość to dalej jest problem z polskimi graczami. Turów praktycznie operuje ciągle czwórką Tomaszkiem, Gabińskim, Wysockim i Bochno co powoduje częste zmiany hokejowe. Jeżeli przykładowo za Jarmaka, Kickert to za Bukowieckiego można by było spróbować Chylińskiego/Kitzingera. Wtedy już te rotowanie staje się troszkę łatwiejsze, a zawodnicy mają dodatkową motywację żeby walczyć o minuty na parkiecie.

Mi się wydaje, że nie mamy tyle kasy na transfery, o których pisałeś. No chyba, że Kitzinger - stracił pracę to rzeczywiście może nie być wymagający. I tak dobrze, że chcą kupić Kickerta niczyim kosztem

Proszę pamiętać iż w zeszłym sezonie w Treflu Iwonka coś tam grała i była to gra regularna , w tym jakiś szałowych statów nie ma, do tego prawie w ogóle nie grał. Więc jeżeli chce gdzieś sie załapać to na bank spuści z ceny aby odbudować się fizycznie , bo psychiki raczej już nie odbuduje hehe.

Dalej obowiązuje.

"Psycho" przed sobotnim meczem zwraca uwagę na specyficzne warunki gry:

"...W Koszalinie wygrać będzie bardzo ciężko. Tamtejsza hala jest bardzo mała a kibice głośno dopingują swoją drużynę. Być może nie będą krzyczeć w naszą stronę fajnych rzeczy, ale musimy skupiać się na swojej pracy i być bardzo skoncentrowani..."


Wystarczy przypomnieć incydent sprowokowanego Saszki http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /995783175

Hala Gwardii jako jedyna w Polsce ma kosze podwieszane z sufitu co sprawia, że piłka inaczej siedzi w koszu... trza ciepać jak baba od dechy mówi o tym Majewski (od 2:23 minety):

http://kieplin.webd.pl/5takwarta/?p=3208





W międzyczasie z AZS odeszli Kinloch i Sraka co komplikuje rotację ludkami made in Poland. Powinien już jednak zagrać "Vince Carter PLK" http://www.youtube.com/watch?v=_THOPap_okg

tak abstrahujac od tematu najblizszego meczu, to akurat mi sie zdecydowanie lepiej gra na koszach podwieszanych Samo to ze w trakcie "wjazdu pod kosz" mam pewnosc ze nie zlapie jakiegos dzwona o filar sprawia, ze lepiej sie czuje ;p

Ale wracajac do tematu.

AZS... jezeli wierzyc prawu serii, to ten mecz przegramy. ZAWSZE przegrywalismy jeden z dwoch meczow RS z Koszalinem, i o ile mnie pamiec nie myli to kazdorazowo byl to mecz wyjazdowy...? ALE! Turow jest w gazie, AZS byc moze jeszcze nie w dolku, ale na pewno nie prezentuja basketu wybitnego, o co z kolei otarl sie Turow w meczu z Pacceco. Jakos dziwnie spokojny jestem o to, ze w tym sezonie padnie kolejna po Anwilowskiej czarna seria...

Ale za to dochodzi ryzyko dzwona o sciane lub inne przeszkadzajki. Na meczu to widzowie, krzeselka, chlopak z mopem

Blair tak jak piszesz... są kłamstwa, większe kłamstwa i statystyki

2004-2005
AZS-Turów 81:83
Turów-AZS 99:88

2005-2006
AZS-Turów 97:96
Turów-AZS 97:90

2006-2007
Turów-AZS 76:57
AZS-Turów 64:59

2007-2008
Turów-AZS 76:70
AZS-Turów 67:64

2008-2009
Turów-AZS 88:61
AZS-Turów 70:68

w serii play off 3:0 dla Nas

2009-2010
Turów-AZS 88:69
AZS-Turów 90:75
finał Pucharu Polski plecy 75:80

2010-2011
Turów-AZS 79:68
Turów-AZS (PP) 97:85

W sumie 12 wygranych i 6 przegranych jednak tylko 2 wyjazdowe victorie. Mecze z których wracaliśmy na tarczy zawsze były nerwowe a przegrywaliśmy minimalną ilością pointsów...

o, a jednak, w pierwszym sezonie po powrocie do PLK bylo 2:0... no nic, faktem jest to, ze koszalinski kurnik nam nie lezy... szkoda ze w tv nie bedzie meczu, bo chetnie bym zobaczyl czy udalo sie utrzymac forme po Prokomie.

Karolescu przed meczem...

http://www.azs.koszalin.pl/azs_artykuly.php?news=1128

Ułaaa... Torey pisze o 12 godzinnym teleporcie... trza było uderzać niemiecką stroną aż do Szczecina...

"...I'm back on the road looking like a 12 hour trip! Need entertainment!..."