ta farsa już trwa od dłuższego czasu na tym forum
nie wiem tylko czemu ona ma służyć.

Zamiast iść na noże może zaczęli by ze sobą współpracować co niektórzy.... Przecież powinno nam wszystkim członkom KK zależeć na jak najlepszym Kibicowaniu i dobrej opinii naszego stowarzyszenia. A z tego co tutaj widzę to jeden drugiemu chce udowadniać kto był lepszy.

Opamiętajcie się ludzie.... na dobrą reputację naszego KK to na pewno nie wpływa a wręcz przeciwnie.
Z tym za hasłowaniem tego wątku o KK na tym forum to nie głupi pomysł.... przynajmniej ludzie nie będący członkiem KK nie będą obserwowali ciągłych walk pomiędzy co niektórymi członkami KK.

niestety jak wiesz pewne sprawy zaszly za daleko i o wspolpracy mozna pomazyc
a wrrecz powiem ze powinnismy sie zaczac przyzwyczajac do takiej sytlacji jak w dniu wczorajszym

To bardzo słabo się orientujesz.



...obiektywizm był jak najbardziej zachowany, a co do nazwiska to Ciebie i mojego syna różni to, że On ma odwagę i nie wstydzi się swojego nazwiska, a Ty niestety wolisz chować się pod nickiem.



a jakie to ma znaczenie?

Aby dłużej nie ciągnąć tego wątku powiem to tu na tym forum tylko raz jako dziennikarz, który jednocześnie jest członkiem KK:
po wczorajszym , nazwijmy to zebraniu, byłem zniesmaczony, a co gorsza przekonany o swoich racjach, których niestety nowy zarząd nie chciał wysłuchać, bo każda moja próba rozwinięcia jakiegokolwiek wątku kończyła się skwitowaniem tego przez Pana Prezesa słowami "przejdźmy dalej". Jako, że mam już swój wiek i doświadczenie w prowadzeniu nie tylko takich fars, ale również poważnych zebrań przekonany o słuszności swoich racji wykonałem dzisiaj telefon do Pana Bogdana Walczaka, który z upoważnienia i w imieniu Starosty Powiatowego zajmuje się stowarzyszeniami na terenie naszego powiatu. Jednym słowem, aby to łatwiej zrozumieć zadzwoniłem do jednostki nadrzędnej nad stowarzyszeniami przedstawiając przebieg wczorajszego zebrania w zakresie, który budził moje wątpliwości, a których zarząd nie przyjmował do wiadomości, bo po co skoro to oni teraz są u władzy. Jak się okazało moje racje nie były bezpodstawne. Na początek zostałem niejako skarcony przez Pana Walczaka dlaczego nie wykonałem telefonu na gorąco jeszcze w trakcie trwania zebrania, aby przekazać słuchawkę prowadzącemu i aby nie brnęli dalej w swej niewiedzy w dalsze nieprawidłowości. Następnie zostałem przez Niego poinformowany, że głosowanie było złamaniem prawa określonego statutem i nie niesie za sobą żadnych skutków - czyli jest po prostu nieważne - czego zresztą domagałem się jeszcze w trakcie zebrania, oraz tego, że zarząd złamał prawo, bo podjął uchwałę o nie organizowaniu VI MPKK nie będąc uprawnionym do podejmowania uchwał odwołujących imprezę tej rangi, tj. o niezastosowanie się do par.27 pkt 1 Statutu KK TUR.
To tak w kwestii wyjaśnienia. Osobom, które nadal mają co do tej kwestii wątpliwości polecam wizytę u Pana Bogdana Walczaka w Starostwie Powiatowym.

A Panom i Pani w zarządzie proponuję więcej szacunku w stosunku do członków KK i pokory, bo nie jesteście najmądrzejsi w swoich postanowieniach i czasem warto posłuchać innych. Niestety nieznajomość prawa szkodzi.

[ Dodano: Sro Lis 04, 2009 2:19 pm ]
Taką samą informację uzyskał dzisiaj nowy prezes KK Tomek Urbaniak od Pana B.Walczaka.

Sadze ze ma.
Bo przede wszystkim to zarzad powinien jako pierwszy oglosic odwolanie MPKK.
A nie
Przyjsc
Zobaczyc
Pobiec do domu
Pograzyc

Ja bynajmniej odebralem to w taki wlasnie sposob.Jednak kazdy ma wlasna interpretacje.

Co do wczorajszego zebrania byla to jedna wielka klotnia

Najwiecej klocil sie byly przewodniczacy.
Z perspektywy nowej osoby (jaka ja jestem) wygladalo to tak

1.Byly prezes atakuje obecnego ( ktos nie pogodzil sie z odejsciem??)
2.Znizki z PKS , dofinansowanie od burmistrza i gratulacje .... znow od bylego pana prezesa ( ironiczne jak cholera- czyli odebrac to mozna tak - fajnie robicie ale JA bylem lepszy )
3.Kwestia kto tu jest zlodziejem a kto nie.
Politykow nazywamy czesto-Zlodziejami
Polityka=wladza
Zarzad KK = wladza
Kto u wladzy powinien sie przyzwyczaic ze takie slowa moga pasc w jego strone , i jesli kazdy mialby sie bawic w sady to sam osobiscie majac 19 lat pozwal bym juz z 5 osob o znieslawienie mnie.
Kwestia sporna ktora mnie nie odtyczy ( ani innych czlonkow KK ) a zostala naglosniona na prawo i lewo przez...bylego pana prezesa.

Gratuluje jednak niejako determinacji w pograzaniu obecnego zarzadu.

Swoja droga jesli chodzi o kwestie prawne a raczej ich dopilnowanie gratuluje grengo prawo to prawo i musi byc pilnowane.
Jednak mam pytanie do ciebie



Czyli jesli ide na studia chodze rok , drugi a za trzecim chce zrezygnowac bo zmienilem zdanie to takze lamie prawo??Jesli mozesz wyjasnij mi na jakiej zasadzie mozna odwolac sie od organizacji MPKK bo zainteresowala mnie ta kwestia.

Sluchajcie takze uwazniej tego co sie mowi bo wczoraj miala miejsce sytuacja tego typu

X1-Nie zorganizujemy mistrzostw MPKK poniewaz wolimy te pieniadze ktore mozna uzyskac przeznaczyc na czlonkow KK. Zakupic np dresy

X2-JAK TO DRESY?? , A KTO W DRESIE BEDZIE CHODZI?? , TO NIEDORZECZNE!!


Szkoda znow ze wiadomy pan nie doslyszal slow "na przyklad".

Teraz uwaga do Tomczana - nabiez pewnosci siebie bo inaczej kazde zebranie bedzie wygladalo tak jak ostatnio.
Czlonkowie zarzadu mogli by sie takze wiecej udzielac w kwestiach spornych.

A inni dać im dojśc do słowa

Pewnie zamiast VI MPKK , mieć dresy hahah

Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy. L.Miller

Słowa te kieruję do byłego już prezesa KK, którego zachowanie na wczorajszym spotkaniu niewiele odbiegało od dziecięcej pyskówki na poziomie wieku przedszkolnego! A może i gorzej! Może to ten wiek, kiedy ludzie powiększają swoje grono najbliższych, np. o wujka Alzheimera? Czy jest możliwe, aby były prezes KK zapomniał, że jest BYŁY?
Szczerze mówiąc wątpię. Swoim żałosnym zachowaniem nie tylko okazał brak szacunku dla nowego Zarządu KK, ale również dla zwykłych członków Klubu takich, jak ja. Poszłam posłuchać, co ma do powiedzenia obecny Prezes, jakimi pomysłami chciałby się z nami podzielić itp. A tu taki kanał. Całe zebranie zostało ZBOJKOTOWANE przez były Zarząd KK. Zebrania te nie służą do wyciągania osobistych brudów na forum, od tego są inne instytucje państwowe. Uniemożliwienie przeprowadzenia zebrania w przyjacielskiej i spokojnej atmosferze to zwykłe chamstwo i pospólstwo. Członkowie byłego Zarządu nie pomyśleli, że swoim zachowaniem mogą doprowadzić do podziału stowarzyszenia na antagonistyczne obozy i że to my, kibice zaczniemy pałać do siebie nienawiścią! Panowie! Ocknijcie się! A Wy kibice - nie dajcie się podejść. Dajcie szansę na wykazanie się nowemu Zarządowi KK! Czy to takie trudne?

Czuję się niejako wywołany do odpowiedzi na różne pytania i stwierdzenia odnośnie artykułu na stronie probasket.pl.

Po 1.

"Pierwszym takim przypadkiem będzie prawdopodobnie Klub Kibica "Tur"."

Proszę zwrócić uwagę na słowo PRAWDOPODOBNIE, które nie określa, że będzie to już na pewno.

Po 2.

"Niestety, po wstępnych ustaleniach nowego zarządu Klubu Kibica "Tur" ".

Również zwrócę uwagę na słowa WSTĘPNE USTALENIA.

Przyszedłem na zebranie jako członek KK, dziennikarz oraz tegoroczny maturzysta, czy któraś z tych rzeczy się wyklucza? Jak dla mnie nie, jeśli jestem obiektywny w swoich artykułach.

A co do obiektywizmu, to nie widzę w tym art. żadnych treści, które są nieobiektywne.

Byłem na zebraniu. Widziałem ZOO jakie się tam odbyło. Nie podobało mi się to w żadnym miejscu (no poza momentem, gdy pewien Pan powiedział do znanego SZAMA, że nie widział go nigdy na wyjeździe ).

Nie rozumiałem dlaczego MPKK mają się nie odbyć, nie rozumiałem, bo nie dało się usłyszeć, dlaczego to jest bezprawne (głosowanie). Przeczytałem, wiem i uważam, że Zarząd jak i KK, może odwołać MPKK, ale zgodnie z przepisami, jeśli już. Dlatego napisałem "wstępne ustalenia", bo po zebraniu wyciągnąłem jeden wniosek - obecny zarząd nie chce organizować mistrzostw. Nie oceniam czy to dobrze czy to źle dla KK. Słowo "niestety" odnosiło się tu do tego, że nie wiadomo czy impreza się w ogóle odbędzie.

Jeśli są jeszcze jakieś pytania i wątpliwości, to śmiało, spróbuję odpowiedzieć na większość.

P.S. Mój wniosek z tegoż zebrania jest jeden - rozwiązać stowarzyszenie KK "Tur". Zaoszczędzimy nerwów. Kibicować i tak każdy (ekhm większość) będzie. Zbierzemy się w mniejsze lub większe grupy i będzie dobrze.
W 1 lidze tak było, wcześniej tak było i jakoś tak.... dobrze było. I doping był i nie trzeba było się organizować i szukać nie wiadomo jakich tysięcy na sponsoring na wyjazd.

Nie rozumiem, co Ciebie jeszcze trzyma w KK?? Nie masz ochoty się zrzeszać?
Paragraf 20 pkt.1 Statutu Klubu Kibica ,,TUR" ,,Utrata członkostwa następuje na skutek pisemnej rezygnacji złożonej na ręce Zarządu"
Są inni członkowie Klubu, którzy mają ideę wspólnego kibicowania. Jest przy tym więcej zabawy, ludzie się mocniej integrują. Zakładam, że gdyby ich to nie kręciło, to nie zapisywaliby się do ,,TURa"

zbojkotowane przez byly Zarzad KK ? ale co masz na mysli z tego co pamietam to na zebraniu brakowalo tylko grzesia

a propo konczenia ale jak mni pamiec nie myli to zarzad dostal absolutorium i ten temat proponuje zamknac
natomiast co do przeprowadzenia zebrania w milej atmosferze to powiem tak to nie jest kolko rozancowe
a takie zebrania sa aby zrocic uwage nato zeby wszystkim uswiadomic ze dzialanie stowarzyszenia jakim jest nasz KK nie jest proste i nie mozna sobie od tak mowic ze "biale jest biale a czarne jest czarne" tez slynny polityk i jesli chcemy cos ustalic to musi to odbyc w cywilizowany sposob i zgodnie z prawem
a podzial no coz jak mowi stare powiedzenie
gdzie dwoch polakow tam trzy partie
albo punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia i skonczmy te frazesy moja propozycja
nowe zebranie w celu wyprostowania powstalych w dnu wczorajszym animozj i to jak najszybciej

Uważam to za dobry pomysł. Ale na litość boską, dajcie dojść do głosu Prezesowi Zarządu. Bo dochodzi do tego, że On coś próbuje powiedzieć, przerywa mu się w połowie wypowiedzi i wychodzą z tego dziwne rzeczy. Nie będę przytaczała przykładów. kto był na wczorajszym zebraniu ten wie. Skończyło się na ostrej jatce i rzekomej dziś wizycie b.prezesa KK w Starostwie. To jakaś paranoja. Dajcie się nowym wykazać. Może się gdzieś przejęzyczyli, ale trzeba wziąć poprawkę na to, że rządzą dopiero ok. 3 tygodni i muszą nabrać wprawy nawet w prowadzeniu zebrań. Żeby z takimi pierdołami od razu do starostwa latać, to lekka przesada. Mam wielką prośbę do byłego Prezesa. Jeśli Pan nie chce pomóc nowemu Zarządowi KK, to proszę tego nie robić. Pana sprawa. Ale podkopywanie ich i robienie problemów, to sprawa całego Klubu. Dlatego moja prośba o zaniechanie tych praktyk.

Widać masz marne pojęcie o strukturach i formach zarządzania stowarzyszeniem i dopóki tego nie pojmiesz nie zabieraj głosu, bo może brzmiało to jako pyskówki, ale było jedynie podejmowaniem przeze mnie prób zadawania normalnych pytań, które ten tak uwielbiony przez Ciebie zarząd torpedował swoim sakramentalnym: "później o tym pomówimy" - na co zresztą do dzisiaj nie usłyszałem odpowiedzi.

Moja obecna wiedza nt. rodziny sprowadza się do tego, że nie znam nikogo takiego, a i Tobie nie życzę.

No widzisz i tu wychodzi Twoja nieznajomość procedur obowiązujących w stowarzyszeniu i tylko na tej podstawie wysuwasz swoje wnioski. Ale jak pobędziesz w KK 7 lat, a nie kilka dni, to będziesz wiedziała jak to ma proceduralnie wyglądać i wtedy zrozumiesz, że to chciałem przekazać nowemu zarządowi, ale niestety nikt nie chciał mnie słuchać.


Ale przecież ogłosił, że podjął uchwałę o rezygnacji z organizacji VI MPKK, a zaraz po tym ogłosił (żeby zdjąć z siebie odpowiedzialność), że podjął drugą uchwałę o przegłosowaniu tej decyzji na tym zebraniu. I jak widzisz i jedno i drugie nie miało mocy prawnej, co starałem się wczoraj wykazać.



Jeżeli chodzi o Twoje studia, to jak napisałeś są one Twoje i możesz z nich zrezygnować kiedy chcesz i nie jest to złamanie prawa.

A na poważnie.
Widzisz prawo jest dość zawiłe i tylko dogłębne zainteresowanie się nim pozwala na jego właściwą interpretację. Pytasz jak można odwołać się od organizacji mistrzostw. Nie wiem czy chcę Ci odpowiedzieć, bo jestem ich zwolennikiem, ale w zasadzie nowy prezes KK już wie jakie to są mechanizmy, więc ich i tak nie ukryję. Otóż są pewne tematy czy sprawy, o których mogłoby się wydawać decyduje Zarząd podejmując swoje uchwały. Jednak jest wiele tematów, w których decyzyjność pozostaje w gestii tzw. organów nadrzędnych. Takim organem, a zarazem najwyższą władzą w stowarzyszeniu jest Walne Zebranie Członków. I zgodnie z paragrafem, na który się powołuję to WZC określa główne kierunki działania i rozwoju stowarzyszenia. Nie myśl jednak, że sam na to wpadłem. Po prostu coś mi się wydawało niejasne w tym co wczoraj usłyszałem i skierowałem swoje pytanie do osoby odpowiedzialnej z ramienia Starostwa za nadzór nad stowarzyszeniami z terenu powiatu i to od niej usłyszałem, że było to nielegalne i bezprawne. Reasumując to WZC powinno uchwalić swoją uchwałą czy chce organizacji tych mistrzostw, czy też nie, a zarząd jest w tym wypadku organem wykonawczym uchwał WZC.
Jedyna rzecz jaka różni mnie od obecnego zarządu to to, że ja czytam statut i potrafię go użyć, a jeśli mam wątpliwości, to potrafię poprosić o wyjaśnienie kogoś kto lepiej orientuje się w tych przepisach. Nie chcę żebyś pomyślał, iż się wywyższam, ale przez te kilka lat kiedy zarządzałem KK na prawdę dość dobrze poznałem procedury zarządzania stowarzyszeniem. Dodam jeszcze, że w kk jestem 7 lat, ale jest stowarzyszenie, którego jestem sekretarzem blisko 11 lat i na co dzień mam do czynienia z tego typu dokumentacją więc gdyby tylko "nowy" zarząd chciał z mojego doświadczenia skorzystać, to wszystkim żyłoby się lepiej, a na pewno na zebraniach byłoby spokojniej.
Pozdrawiam.

Droga Lisko. Nie wiem ile masz lat, ale pozwolę sobie założyć, iż jesteś dość młodym członkiem KK (o ile w ogóle). Ja pomimo swojego młodego wieku, tkwię w tym od dobrych 9 lat. Zanim jeszcze ktoś myślał o PLK, o finałach, a nikt nie śnił o Stowarzyszeniu KK TUR.
Byłem, gdy tworzył się ten klub kibica (formalny), byłem przy pierwszym prezesie, przy drugim, trzecim i jestem przy kolejnym. Ale pomimo tego widziałem jak wyglądało to jeszcze przed LEGALIZACJĄ.
W mojej ocenie było to o wiele bardziej sympatyczne, bo nie było problemów finansowych "na co wydać tą kasę, jaką pozyskamy", bo nie było zgrzytów na linii zarząd-reszta-były zarząd-reszta-przyszły zarząd. I to moim zdaniem było całkiem ok.
Ja nie boję się o to, że jak rozwiąże się KK, to nie będę miał miejsca na hali albo przestanę kibicować i kochać ten klub. Mi nikt nie musi "płacić" za to, żebym ich dopingował. A niektórzy członkowie KK są czasem wręcz zniesmaczeni, że nie było sponsora na wyjazd lub inne udogodnienia. I wcale nie zapisują się do KK, żeby kibicować, bo tak na prawdę kibicować można nie będąc w KK.

Wiesz podac sobie reke z Tomczanem to nie klopot.
A na pewno doszlo by sie do porozumienia bo zarowno TY jak i ON sprawiacie wrazenie osob ze tak powiem ogarnietych.




Tak masz racje , ale ja zazwyczaj kibicujac poza KK slyszalem doslownie jedno zdanie
"Siadaj Ku...a bo zaslaniasz"

Dziękuję za tę opinię.

Może tak to wygląda z boku, ale ja nie mam ani konfliktu z Tomczanem, ani nie patrzymy na siebie bykiem, wręcz przeciwnie - po zebraniu zamieniliśmy ze sobą kilka zdań i podaliśmy ręce, ale nie wszyscy niestety to widzieli, co tylko pokazuje, że nie działamy pod publikę.