Cytuj:
kibice dużo większą wagę niż do wyniku tego pojedynku przywiązują do rozmów szefów klubu z agentami w kwestii zatrudnienia nowego szkoleniowca.Dziś wiadomo tylko jedno - nie będzie nim Andrej Urlep. Na prasowe spekulacje o takiej możliwości natychmiast zareagowali szefowie klubu z Kwidzyna. Ich opinia była jednoznaczna - nie wyobrażają sobie wcześniejszego rozwiązania umowy ze Słoweńskiej bez wielkiej afery, kar za zerwanie umowy itp.- Nikt w Zgorzelcu nie brał pod uwagę zatrudnienia szkoleniowca związanego kontraktem z innym klubem. Zwłaszcza z polskiej ligi. Gdyby Urlep był wolny - pewnie mocno rozważalibyśmy taką kwestię. Ale w sytuacji gdy pracuje w Kwidzynie, nie było takiego tematu - mówi Jan Michalski, prezes PGE Turowa.Dla fanów jednak ciekawsza jest lista potencjalnych kandydatów. Od momentu pożegnania z Saso Filipovskim prym na niej wiedzie Michal Jezdik, czeski trener, pracujący m.in. z kadrą tego kraju. Co ciekawe, Czech był nawet na pucharowych meczach Turowa w Libercu. Tyle tylko, że już od ponad roku jest z daleka od ligowej koszykówki. Szanse na kontrakt ma raczej niewielkie.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, na klubowym biurku znalazły się także oferty 45-letniego Karlisa Muznieksa (ostatnio Barons Ryga, gdzie prowadził m.in. Daniusa Adomaitisa) oraz Charlesa Bartona, który w swojej karierze pracował z tak uznanymi firmami, jak Maccabi Tel Awiw czy Aris Saloniki.
Pod uwagę brani są także trenerzy, którzy zbierali doświadczenie w Niemczech. Litwin Sarunas Sakalauskas przez długi okres prowadził Eisbären Bremerhaven, a w 2006 roku był nawet szkoleniowcem roku w Bundeslidze. Chorwat Silvano Poropat pracował natomiast w Ludwigsburgu i z tym zespołem przyjechał nawet do Wrocławia na mecze Pucharu ULEB.
za gazeta wrocławską
ho ho ho ! cała lista trenerów nam sie zrobiła a miał być Andrzej