Jak widać jedyne co Gronicz potrafił do tej pory przeprowadzić od początku do końca to wyprzedaż miejskiego mienia zabudowanego i niezabudowanego.
Zapewne w wyborach samorządowych 2010r. wystąpi z hasłem: "Udało mi się sprzedać wszystko!!!".
Zabierał się za darmowy internet-nie wyszło, zabierał się za budowę hali-prawdopodobnie klapa, teraz rzucił w świat cudowną nowinę, że w miejsce zaniedbanych dotychczas parków miejskich powstanie coś zbliżonego do Edenu.
Cóż, nam wypada się jedynie cieszyć jego wizjami i faktem, że dostępujemy zaszczytu, że dzieli się nimi z nami, gawiedzią!!!
Wbrew pozorom nawet konieczność zwrotu przez miasto 3 mln. zł. pozyskanych ze środków unijnych na modernizację stadionu miejskiego, wydaje się nie być dla niego osobiście zbyt wielkim dramatem. Jak cudowny dar z niebios spłynął bowiem argument, który zapewne jeszcze długo będzie gościł w jego wypowiedziach, a mianowicie,.."chciałem i na pewno dokonałbym wszystkiego, czego wam naobiecywałem, ale cóż, trzy miliony musiałem oddać,.. to przez nich wszystko, takich owakich".
Na pytanie co z realizacją przyszłych projektów z założenia dofinansowanych przez UE odpowie:"miasto przez tych takich owakich dostało się na czarną listę, i choć wystąpiliśmy z cudownymi projektami, to ponieważ utraciliśmy wiarygodność, nie otrzymaliśmy środków na ich realizację".
Kononowicz powinien przyjechać do niego na praktykę...
