YELLO_35 pisze:
Dobrze, że to nie Ty zaprezentujesz nasz kraj ;)
to już chyba zaczynam się domyślać, dlaczego coraz mniej się identyfikuję z moim krajem;)
zwyczaje cmentarne wcale nie są be - patrz meksyk i ich kolorowe czaszki. zawsze można chociażby stoisko przyozdobić kolorowymi lampkami i puszczać w tle dyskretnie melodię "dobry jezu a nasz panie" - byłoby sympatycznie i kameralnie;)
fisban ma rację z pierogami - z tego co pamiętam zresztą temat był przerabiany u nas na miejscu, dwa lata temu mój młody brał udział na wakacjach w "mieście dzieci", które działało w przedszkolu w Goerlitz i jednym z warsztatów w jakim tam dzieciaki pracowały była właśnie pierogarnia - chętnych do roboty w tej branży nie brakowało.
co do wycinanek to pamiętam z lekcji plastyki w podstawówce, ze bardziej nudne od wycinanek były chyba tylko kolorowanki :/ to już byście lepiej urządzili zawody w pluciu plasteliną do celu.
P.S.y
a propo reprezentacji, przypomniało mi się jeszcze, jak kolega który jest w straży granicznej opowiadał, że kiedyś był na jakimś wspólnym polsko niemieckim szkoleniu i po zajęciach, w ramach części artystycznej przy zakrapianym ognisku, nasi zaczęli opowiadać dowcipy, zeszło oczywiście na dowcipy o żydach, przy których nasi się skręcali ze śmiechu a Niemcy siedzieli i wystraszeni nie potrafili się nawet uśmiechnąć... tak więc z reprezentacją naszych narodowych specjalności trzeba uważać;)