Widzisz, mi się zdaje, że to jest wciąż taka mentalność narwanego Polaka, co się mu lepiej w życiu powiodło. Nie będzie więc jadł z normalnymi ludźmi w podrzędnej knajpie ( bo w odczuciu niektórych to jest chyba równanie się z plebsem, co po prostu podrażnia mój układ nerwowy). Na pocieszenie dodam, że cena nie zawsze równa się jakości, np. nie wiem, czy skusiłabym się na obiad w Asia Town...może mam po prostu na wskroś polskie podniebienie i cieszy mnie prostacki kawał pieczonej wołowiny do spóły z frytkami, zamiast jakichś ryżów i sałatek z ośmiornicy. Ale przynajmniej się nie wypieram swojskiej i taniej kuchni.
P.S. Nie ma to jak pierogi z mięsem, wprost z maminej kuchni.

Kermit - skoro podoba Ci sie w Sphinxie - to w Dworku też Ci sie spodoba.... Możesz walić śmiało.
Tylko co jedno i drugie (podobnie Cent i Impuls) ma wspólnego z restauracjami? Porównujecie Staromiejska czy Biesiadę do barów mlecznych??? Litości... Jedynym waszym kryterium jest cena ?

"Moim cichym marzeniem jest, by w Zgorzelcu otworzyli Sphinxa" - mam nadzieję że się nie ziści........

Nie porównał nikt Centa do Staromiejskiej.Wymieniamy się pogladami n\t róznych jadłodajni.A nie porównujemy ich.Można porównac Staromiejską do Biesiady.Ceny jak również klasa lokli sa porównywalne.Ale Cent przy Staromiejskiej to "Jaki jest koń każdy widzi".

Hmmmm...może Cent to nie jest luksusowa knajpa, ale można zamówić jedzenie i usiąść i zjeść w spokoju, to warto więc skomentować i taką jadłodajnię. Ja jestem z tych, co nie lubią się ograniczać, więc chciałabym po prostu napisać coś o wszystkich miejscach, oferujących ciepły posiłek - nie tylko tych typowych restauracjach, ale i też takich miejscach jak właśnie "Cent".
Nie padło jeszcze żadne słowo o barze "Al-ka". Kiedyś z zamiłowaniem uczęszczałam tam na kolacyjki w postaci pierożków z mięsem, które to mają całkiem zacne. Podobno oferują też względne krokiety, co muszę sprawdzić w najbliższym czasie.
W "Da Franco" chyba zmieniła się receptura pizzy, bo coś jakoś mi ona inaczej smakuje. Nie powiem, że zła, ale w każdym razie inna.
Przyzwoity klimat jest oczywiście "U Jakuba", gdzie podają naprawdę staropolskie rarytasy...
Co do ceny, nie jest ona najistotniejsza w doborze restauracji...wszak nie ograniczam się do obiadów za 4.80, choć na pewno nimi nie pogardzę.

:)

Byłem tam w charakterze żałobnika cztery razy.Dlatego chyba nie chodze tam jeść:)Ale potwierdzam jedzenie dobre.Cen nie znam bo stawiał nieobecny...

Składam wniosek o wyjaśnienie sensownosci popełnionego postu.

Ajć, do diaska! Wypsło się mi niechcący....


;)

Albo przyjąć, że trzeba sensu poszukaś samemu? .....

;)

Przyznaję: przesadziłam z tym "Da Franco". Nie jest to jedyna restauracja w której jadam - ale 90% posiłków na mieście spożywam właśnie tam, tak jeśli chodzi już o zupełną ścisłość. Przez wymieniony dwukrotnie cytat chciałam powiedzieć, że w Zgorzelcu jest mało dobrych restauracji, którym powieżylabym swój żołądek. Istotnie, zdarzało mi się jadać gdzie indziej - np. w jadłodajniach, które jak ktoś tu już stwierdził, nie są restauracjami.
Dostrzegam jednak swoją nieścisłość i obiecuję poprawę.

z_drw poegzaltuj się jeszcze moim samozaprzeczeniem, poegzaltuj, jeśli sprawia ci to taką przyjemność. Popełniłam błąd, przyznałam się i z mojej strony to wszystko na ten temat...

Hm...najwiecej to u nas w Zgorzelcu to jest chyba pizzeri ,niz takich jakis typowych restauracji Pizza najbardziej zasmakowala mi w De Franco , tylko noze troche tepe tam maja - ale to takie moje spostrzezenie
Przewaznie to jem w domu , ale np.jak jestem na miescie i najdzie mnie ochota na cos domowego to polecam "centa" - pyszne pierogi ruskie maja - juz jakos mala dziewczynka czesto tam zachodzialm jak bylam z babcia na zakupach

W Zgorzelcu w sumie nie ma gdzie zabardzo wyjsc ...Mogliby otworzyc jakas ciekawa restauracyjeke, albo jakis klub zeby wyjsc sie pobawic... ale to chyba tylko marzenia

pozdrawiam wszystkich glodomorow :):)

Istotnie, noże w Da Franco wołają o pomstę do nieba. Aczkolwiek zawsze można poprosić o już pokrojoną pizzę
Dużo się mówi o nowej tureckiej restauracyjce na Manhattanie (choć znając moje "świeże" informacje, pewnie istnieje już z pół roku), podobno podają pyszny kebab. Wiecie coś o tym??

Hm...nie jadlam tam ,bo nie wiem w ktorym miejscu to jest
Ale obilo mi sie o uszy ,ze wlascicielem jest ta sama osoba ktora ma taka restauracyjke kolo city center w Goerlitz ,a tam jadlam pare razy ...Hm...kebab maja swietny :):) mniam ...az zglodnialam

A zdradzisz, gdzie, i kiedy ukaże się ten przewodnik po zgorzeleckich restauracjach, knajpkach i pizzeriach?

;)

a kto tu mówił o takowym?? zapewne zaraz przytoczysz stosowny cytat.