Jak już przeczytałam to wsadzę swoje 3 grosze, otóż:
Lena, o pokerze słyszałam dobre opinie, grali u znajomych na weselu, ludziom się podobało, jak już wspomniał
yARO_81 ich też nogi bolały więc byli zadowoleni :] a co to wypowiedzi
MARUNIO, na temat zespołu:
Cytuj:
Wiesz jak czuje się taki muzykant w poniedziałek, jeśli w piątek zagra studniówkę, w sobotę- wesele, a w niedziele poprawiny?
więc ja wiem... i nigdy nie narzekałam, za to nam (zespołom) płacą więc dlaczego miałabym narzekać? No chyba, że tego nie lubisz (bo wnioskuję, że grasz w takim zespole) to może zmień zajęcie...
Cytuj:
Nie jeden muzykant na scenie gra rolę frontmena,- podskakuje, bawi się ze wszystkimi.... a tak naprawdę robi z siebie wariata żeby tylko stworzyć dobry klimat.
i widzisz... jeżeli dla frontmena się taka 'zabawa/praca' nie podoba to też najwidoczniej pomylił zajęcia, nasz lider, który właśnie 'zabawia' towarzystwo uwielbia to co robi, ostatnio nawet tańczył z grupką dzieci na weselu i udawał żabę... Uwielbia to, a jakie zdziwienie wywołuje fakt, że na co dzień jest policjantem. Uwielbia się wygłupiać i robi to z wielką przyjemnością. A jeszcze za to mu płacą... sama rozkosz.
Więc ja nie wiem po co poruszany jest ten temat... zamawiając zespół na wesele mam się martwić tym co zespół będzie czuł w poniedziałek? Ciekawe, czy robiąc zakupy w marketach zastanawiasz się co czuje ta kasjerka po kilkunastu godzinach siedzącej pracy? (To wg mnie jest o wiele bardziej męczące). Jeżeli zespół tak traktuje swoją pracę to nie mam pojęcia dlaczego jeszcze gra... to jest jak bycie księdzem, trzeba mieć powołanie i kochać swoją 'pracę', jeżeli tak nie jest, to nie jest się prawdziwym muzykiem i grajkiem.
Nie pisałam tego by kogokolwiek urazić, ale byś spojrzał na sprawę z innej strony.