A czy komuśw tym mieście w ogóle zależy na jego wyglądzie, wizerunku, na tym, jak nas postrzegają z lewa i z prawa? Niech się odezwie i powie, co zrobił, aby to miasto zaczęło podążać w kierunku racjonalnego rozwoju, abyśmy przestali się wstydzić, że tu mieszkamy.
Może, gdy znajdzie się kilka bądź kilkanaście osób, wspólnie potrafią wykreować jakiś rozsądny kierunek, bo to, co się dzieje ani rozsądne, ani optymistyczne nie jest.
Może byłoby dobrze znów wywołać do tablicy pana Cebulę i zapytać, o parę spraw. Nie przemawia mi do przekonania odbudowa 'cegła po cegle' Domu Studziennego. Jest to już kolejna potyczka, którą przegrywa on z wszechwładnym inwestorem P. Wcześniej, przypomnę, miały się odnaleźć i być zrekonstruowane elementy starej studni.
Co ze słupem Poczty Polsko-Saskiej, bo tekst całkowicie ten temat pomija? Też zostanie rozebrany i złożony na nowo? Czy czeka go los jedynej pozostałej części po oryginalnym słupie z 1725 roku, która zaginęła, bo nikt się nią nie interesował w mieście? Co na ten obrót sprawy Euroopera, która swoim zaangażowaniem w historię miasta i społeczną pracą doprowadziła do rekonstukcji słupa i remontu Domu Studziennego, nie mówiąc o murze oporowym, na który niemiecka poczta wyłożyła 10 tys. euro? Co na to Poczta Polska, która również swój wkład w rekonstrukcję tego obiektu miała? Przykład zgorzelecki spowodował, że zrekonstruowano, bądź restaurowano słupy pocztowe w Nowogrodźcu, Lubaniu i Legnicy.
Obecny pomysł ma cechy kompromitujące miasto, działalność społeczną i odbiera resztę chęci do jakiejkolwiek działalności na rzecz miasta.
|