Grzegorz pisze:
Grengo skierowałeś słowa do Nikosa ale pozwól, że ja wypowiem się w Twoim kontekście.
grengo napisał/a:
któremu wysiadły chyba wszelkie hamulce w kierunku Burmistrza
Nawet jeśli to tak odebraliście, to sumie to ja się Nikosowi nie dziwię. Sam doznałem wiele złego od aktualnie zasiadającego na stołku i wiem, że człowieka czasami może ponieść.
Jeśli do tego ma się temperament południowy, czego chyba wam brakuje i chyba mu zazdrościcie, to dopełnia zbiór elementów stymulujących zachowanie.
A gdzie choćby odrobina taktu (bądź co bądź to Burmistrz, a FPG to nie było referendum za Jego odwołaniem).
Grzegorz pisze:
grengo napisał/a:
No cóż takie są prawa rynku, a FPG nie jest imprezą, o której informacje muszą być wywieszane GRATIS
Masz rację nie muszą być informacje wywieszane ale mogą być.
Zważywszy na to, że jest to impreza publiczna niebiletowana, skierowana do tysięcy mieszkańców Zgorzelca, to mogłyby wisieć za darmo.
Z uporem maniaka powtórzę, że takie są prawa rynku: słupy są w prywatnych rękach i należy uiszczać opłaty za korzystanie z nich niezależnie od tego czy robisz imprezę harytatywną, czy zarobkową. Kwestia rozliczenia to umowa pomiędzy dwoma podmiotami, którymi w tym układzie są Nikos i Mirek W.
Grzegorz pisze:
grengo napisał/a:
Ja bez problemu wieszałem plakaty informujące o Mistrzostwach Polski Klubów Kibica, tyle tylko, że poprzedzone to było wcześniej rozmową i ustaleniem warunków z człowiekiem, który słupami zarządza.
Nie umniejszając działaniom Klubu Kibica ..... wybacz ale Was jest kilkudziesięciu ..... no możę kilkuset .... festiwal to kilka tysięcy widzów. Jest różnica chyba widoczna.
Wyłącznie w ilości oglądających oraz w wysokości kosztów, bo zapewniam, że formalności jest do załatwienia dokładnie tyle samo.
Grzegorz pisze:
grengo napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego aż tak uparłeś się Nikosie na to, że to Burmistrz ma niemal w całości finansować, bądź co bądź Twój festiwal
Już mój też jest i będę go popierał.
Masz prawo i nic mi do tego. Ja nie jestem przeciwny FPG, ale dziwi mnie sposób i podejście Nikosa do tematu.
Grzegorz pisze:
grengo napisał/a:
a nie możesz przyjąć mniejszych pieniędzy i potraktować Go jako jednego ze sponsorów.
Wiesz ... ja Nikosa po części rozumiem.
On zrobi imprezę a potem taki burmistrz, który palcem nie kiwnął, rzucił ochłap, chwali się przy każdej sposobności, jaki to wspaniały Festiwal Grecki organizuje na swoim terenie.
Przecież to jasne.
A wiesz jak trafia osobę, która robi a splendor, śmietankę zbiera ktoś inny.( tu mogę nie znać wszystkich faktów)
Oj zapewniam Cię, że wiem jak to jest, ale kiedyś mój serdeczny kolega (również organizator dużej cyklicznej imprezy w Zgorzelcu) powiedział mi tak: "Jeżeli to co robisz sprawia ci frajdę i przyjemność, to rób to dalej nie patrząc na malkontentów, których nigdy i nigdzie nie brakuje". Sądzę, że podziękowania po takiej imprezie sponsorom i wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji na łamach prasy czy innych mediów wystarczająco wskażą właściwe osoby. Natomiast o ile tego komuś brakuje, to może również napiętnować w tych samych mediach tych złych, tylko czy komuś to jest potrzebne i nie świadczy o słabości osoby, której coś nie pasuje?
Grzegorz pisze:
grengo napisał/a:
O ile Festiwalem można nazwać Festiwal w Sopocie czy Opolu, to u nas nijak ta impreza nie zasłużyła w tym roku na takie miano
To jest właśnie zasługa zgorzeleckich władz .... tłumaczone było wielokrotnie.
Ale te tłumaczenia jakoś do mnie nie przemawiają.
Festiwal (łac. festivus - radosny, wesoły, świąteczny) – szereg imprez artystycznych, przeważnie jednego typu (np. filmowych, muzycznych, teatralnych), będących przeglądem osiągnięć w danej dziedzinie, zorganizowanych w jednym czasie i pod wspólną nazwą,
często ujętych w ramy konkursu.(źródło: Wikipedia)
I o tym pisałem.
Zdaję sobie sprawę z tego, że im mniej kasy tym mniej możliwości zakwaterowania, wyżywienia, itp. spraw związanych z artystami, ale to nie znaczy, że wiodącymi funduszami przy organizacji mają być pieniądze z miejskiej kasy. Nadal jestem zdania, że Miasto owszem może, a nawet powinno dołożyć do organizacji, ale nie brać na siebie większości kosztów.
Reasumując:
Biorąc pod uwagę, że impreza jest imprezą na terenie naszego miasta, w którego historię wpisali się żyjący tu niegdyś, ale i obecnie Grecy nie jestem przeciwny FPG, ale nikt nie przekona mnie do tego, że to my mieszkańcy tego miasta mamy ponosić całkowity koszt organizacji FPG. Ja nie godzę się aby pieniądze z moich podatków były wydawane w ten sposób. Mogę oddać ich część, ale za resztę proszę zrobić w mieście coś pożytecznego, co będzie cieszyć mieszkańców nie przez jeden sobotni wieczór, ale przez przynajmniej kilka lat (np.plac zabaw dla dzieci, albo załatana dziura na Armii Krajowej).