Ernesto pisze:
Pozwólmy zdechnąc cyrkowi pod znakiem zwierząt
Bardzo chętnie na to pozwolę

BELUSHI pisze:
Kiedy pomogłeś/aś renciście, który nie ma na leki (...) pijaczkowi (...)
a wyobraź sobie, że pomogłam – i to nie raz w sytuacjach krytycznych ludziom również (opowiem dzisiaj

- bo fajna historyjka jest) ale jest jedna zasadnicza sprawa – empatia, która nie kończy się na ludziach – zostaje też jej troszeczkę dla zwierząt – i to, że pochylam się nad sprawami ludzi nie oznacza wcale, że muszę przechodzić z obojętnością wobec krzywdy zwierząt.
I jeszcze jedno Belushi – nie jestem żadną zieloną maniaczką – zdaję sobie sprawę z praw natury i z tego, że istnieje łańcuch pokarmowy, z tym, że dostrzegam ogromną różnicę pomiędzy zabijaniem dla jedzenia, a męczarnią i katowaniem dla uciechy gawiedzi...
Wiem też, że mamy dużo innych problemów na karku – też je dostrzegam – ale czy to oznacza, że jeśli coś faktycznie mi się nie podoba, to mam obok tego przejść obojętnie?
Już wspominałam, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie, więc proszę dajcie mi też to prawo i nie próbujcie zaszufladkować jako orędowniczki "oazy spokoju cyrkowych zwierząt" czy innej eko maniaczki – po prostu krew mnie jasna zalewa jak widzę maltretowane zwierzęta w cyrku (czy gdziekolwiek indziej).
Co do kwestii protestu Mika, to troszkę chyba już wyrosłam (za stara się zrobiłam) na tego typu formy przedstawiania swojego zdania – myślę, że można poszukać innych sposobów i może dzisiaj o tym pogadamy

pozdrawiam wszystkich niezależnie od stosunku wobec cyrku

ps.
tadam pisze:
acha, jeszcze jedno.
uwolnić motocyklistę z beczki!!!
popieram
