YELLO_35 pisze:
Dlatego nie rozumiem argumentów turka...
a co tu rozumieć?

żaden z kandydatów mi nie odpowiada, ale moje zdanie jest takie, że bałbym się oddać pełnię władzy jednej opcji

Tak jak mówiłem, że pojawią się głosy tego typu:
YELLO_35 pisze:
PO ciągle narzekało na to , że Prezydent im wetował ustawy (czyli przeszkadzał). Gdy prezydent będzie ich to nie będzie tego problemu. Czyli nie będą mieli na kogo zwalić całej winy i zarzuty złego rządzenia nie pójdą na prezydenta z PiS-u
tylko, że ja nie dam im aż takiego kredytu zaufania, byśmy nie obudzili się któregoś dnia z ręką w nocniku
YELLO_35 pisze:
agłosujmy więc na Bronka - oddajmy całą władzę PO i czekajmy na wyniki.
Ja się właśnie tych wyników obawiam, byc może na wyrost
Cytuj:
Dla mnie to nie jest żaden argument.Ryzyko "władzy absolutnej" w obu przypadkach jest takie samo.Załóżmy że prezydentem zostaje kaczyński a najbliższe wybory parlamentarne wygrywa pis, tworzy rząd i mamy sytuacje identyczną.Zdaje się że już to przerabialiśmy...
masz może klapki na oczach

i nic Cię nie przekona

Nie koniecznie już to przerabialiśmy, bo PO było wówczas silną opozycją

Zresztą... wasze myslenie, wasz prezydent

Ja skłaniam się ku temu, by nie wybierać "lepszego" zła, bo takowe nie istnieje, zło jest zawsze złem

Dlatego zamierzam oddać głos nieważny

A jakbym miał głosować za którymś, to tak jak mówię sercem bliżej mi do kandydata PO, ale rozsądek mówi co innego

Już prędzej uwierzyłbym chyba w "nowy powiew" Napieralskiego, niż kocopoły aktualnych kandydatów
