Avaddon18 pisze:
Ciekawi cię czemu jestem przychylny zarządowi więc odpowiem : gdy Grengo zlał mnie w sprawie przyjęcia do KK ( jak i wiele innych osób ) obecny zarząd przyjął mnie.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to Grengo wraz z innymi członkami zarządu poświęcił część wakacji na przyjęcia ludzi do KK. Czekali wówczas w CS w sali konferencyjnej bodajże. Jeśli tam nie dotarłeś - nie miej pretensji, że się nie dostałeś. Zaś jeśli dotarłeś, a nie zostałeś włączony w szeregi KK to ja nie wiem jakie były tego powody, ale jakieś być musiały. To chyba wiedzą jedynie członkowie ówczesnego zarządu.
Chodziło mi jednak, abyś nie wydawał osądów, jeśli nie posiadasz kompletnych informacji. Pisząc, że jak był Grengo to mu nie przeszkadzało - kłamiesz. Ale kłamiesz nie dlatego, jak sądzę, że chcesz skłamać i wprowadzić innych w błąd, ale dlatego, że nie posiadasz informacji i wiadomości, jak to było, gdy był Grengo.
Nawet nie masz skali porównania pomiędzy prezesami Tomcza - Grengo, ale tego już nie cofniemy.
Nawiązując do wypowiedzi mruczka uważam, iż faktycznie dalsze istnienie KK jest bezcelowe.
Ponieważ - po co?
Jeśli nawet w samym KK wiadomo, że jest grupa kibicująca i grupa "karneciarzy", to po co ciągnąć to razem. A jeśli kibicująca ekipa jest tam, bo kocha ten klub, to razem z rozpadem KK nie rozpadnie się ta grupa - to chyba logiczne. Pouciekają karneciarze, pouciekają osoby którym się kibicować nie chce, ale GRUPA która będzie chciała dopingować - zostanie. I to chyba byłoby najlepsze oczyszczenie atmosfery i bałaganu w szeregach KK.