Cytuj:
Takich pieniędzy w Zgorzelcu nigdy się nie płaciło i teraz też się nie płaci. Poza tym, gdybym miał wydać taką kwotę, to pewnie zatrzymałbym Davida Logana (w Prokomie dostał około pół miliona dolarów, a więc 300-350 tysięcy euro za sezon - przyp. M.L.), a nie sięgał po Slaninę - mówi prezes Waśniewski.
No właśnie, pan prezes Waśniewski z ust mi to wyjął. Chociaż szkoda, że to tylko zgniły ogóras. W rankingu kiszonych w tym sezonie - Slanina w Turowie - mój numer 1.
Qurcze, tylko w takim razie gdzie jest ten mocny i decydujący o sile Turowa obwód? Sorki, ale jak Prokom zakpi z nas zupełnie i zakontraktuje Thomasa Kelatiego to już zupełnie będą jaja. Będziemy mogli się przekonać jakby to było, gdyby w ubiegłym sezonie Prokom miał równorzędny budżet, a nie miał Gurovicia. To my mięlibyśmy teraz misia. Bo - poza Guroviciem - w niczym nie ustępowaliśmy Sopocianom. A teraz oni mają naszego superstrzelca, o lepszego w lidze będzie trudno, chyba że Donald Copeland okaże się naszym kolejnym strzałem w dziesiątkę (tzn. naszym Guroviciem), w co trudno uwierzyć, biorąc pod uwagę fakt, że nawet nie wiadomo, czy będzie naszym zawodnikiem. Tak więc po raz kolejny miś zostanie w Sopocie, bo najlepsi zawodnicy ligi i tak rzucą się na Euroligę jak szczerbaty na suchary... Tfu, na psa urok! Tzn. chciałam napisać - na Prokomiaków urok!
Trudno wierzyć, że nasze bałkańskie no-namy okażą się kolejnymi Tomkami Kelatimi. Ach, gdyby chociaż on nam został... To już by to jakoś optymistyczniej wyglądało.
Co tak właściwie mamy teraz na 100% w Turowie? Kitzinger, Daniels i Roszyk. Tylko ich kontrakty zostały oficjalnie potwierdzone na stronie klubowej. Do tego jest mowa o dwóch zawodnikach z Bałkan ale tego to ja już nie jestem pewna, bo informacje na ten temat podają tylko media, te same, które żeniły kity ze Slaniną. Zatem wierzyć im czy nie?
Oprócz w/w trójki można spodziewać się przedłużenia kontraktów z młodzieżą, czyli Bartkiem Bochno, Jarmakowiczem czy Szymańskim. Ale to i tak cieniutko. Przy tym co już ma Prokom i Anwil to u nas jakoś to mało mistrzowsko wygląda.
Po raz kolejny zawierzyć trzeba Filipovskiemu i jego nosowi. Mam nadzieję, że i tym razem mu się uda zrobić coś z niczego.