Liska pisze:
Słowa te kieruję do byłego już prezesa KK, którego zachowanie na wczorajszym spotkaniu niewiele odbiegało od dziecięcej pyskówki na poziomie wieku przedszkolnego!
Widać masz marne pojęcie o strukturach i formach zarządzania stowarzyszeniem i dopóki tego nie pojmiesz nie zabieraj głosu, bo może brzmiało to jako pyskówki, ale było jedynie podejmowaniem przeze mnie prób zadawania normalnych pytań, które ten tak uwielbiony przez Ciebie zarząd torpedował swoim sakramentalnym: "później o tym pomówimy" - na co zresztą do dzisiaj nie usłyszałem odpowiedzi.
Liska pisze:
Może to ten wiek, kiedy ludzie powiększają swoje grono najbliższych, np. o wujka Alzheimera?
Moja obecna wiedza nt. rodziny sprowadza się do tego, że nie znam nikogo takiego, a i Tobie nie życzę.
Liska pisze:
Poszłam posłuchać, co ma do powiedzenia obecny Prezes, jakimi pomysłami chciałby się z nami podzielić itp. A tu taki kanał. Całe zebranie zostało ZBOJKOTOWANE przez były Zarząd KK.
No widzisz i tu wychodzi Twoja nieznajomość procedur obowiązujących w stowarzyszeniu i tylko na tej podstawie wysuwasz swoje wnioski. Ale jak pobędziesz w KK 7 lat, a nie kilka dni, to będziesz wiedziała jak to ma proceduralnie wyglądać i wtedy zrozumiesz, że to chciałem przekazać nowemu zarządowi, ale niestety nikt nie chciał mnie słuchać.
Avaddon18 pisze:
Sadze ze ma.
Bo przede wszystkim to zarzad powinien jako pierwszy oglosic odwolanie MPKK.
Ale przecież ogłosił, że podjął uchwałę o rezygnacji z organizacji VI MPKK, a zaraz po tym ogłosił (żeby zdjąć z siebie odpowiedzialność), że podjął drugą uchwałę o przegłosowaniu tej decyzji na tym zebraniu. I jak widzisz i jedno i drugie nie miało mocy prawnej, co starałem się wczoraj wykazać.
Avaddon18 pisze:
Swoja droga jesli chodzi o kwestie prawne a raczej ich dopilnowanie gratuluje grengo prawo to prawo i musi byc pilnowane.
Jednak mam pytanie do ciebie
Cytat:
oraz tego, że zarząd złamał prawo, bo podjął uchwałę o nie organizowaniu VI MPKK nie będąc uprawnionym do podejmowania uchwał odwołujących imprezę tej rangi, tj. o niezastosowanie się do par.27 pkt 1 Statutu KK TUR.
Czyli jesli ide na studia chodze rok , drugi a za trzecim chce zrezygnowac bo zmienilem zdanie to takze lamie prawo??Jesli mozesz wyjasnij mi na jakiej zasadzie mozna odwolac sie od organizacji MPKK bo zainteresowala mnie ta kwestia.
Jeżeli chodzi o Twoje studia, to jak napisałeś są one Twoje i możesz z nich zrezygnować kiedy chcesz i nie jest to złamanie prawa.
A na poważnie.
Widzisz prawo jest dość zawiłe i tylko dogłębne zainteresowanie się nim pozwala na jego właściwą interpretację. Pytasz jak można odwołać się od organizacji mistrzostw. Nie wiem czy chcę Ci odpowiedzieć, bo jestem ich zwolennikiem, ale w zasadzie nowy prezes KK już wie jakie to są mechanizmy, więc ich i tak nie ukryję. Otóż są pewne tematy czy sprawy, o których mogłoby się wydawać decyduje Zarząd podejmując swoje uchwały. Jednak jest wiele tematów, w których decyzyjność pozostaje w gestii tzw. organów nadrzędnych. Takim organem, a zarazem najwyższą władzą w stowarzyszeniu jest Walne Zebranie Członków. I zgodnie z paragrafem, na który się powołuję to WZC określa główne kierunki działania i rozwoju stowarzyszenia. Nie myśl jednak, że sam na to wpadłem. Po prostu coś mi się wydawało niejasne w tym co wczoraj usłyszałem i skierowałem swoje pytanie do osoby odpowiedzialnej z ramienia Starostwa za nadzór nad stowarzyszeniami z terenu powiatu i to od niej usłyszałem, że było to nielegalne i bezprawne. Reasumując to WZC powinno uchwalić swoją uchwałą czy chce organizacji tych mistrzostw, czy też nie, a zarząd jest w tym wypadku organem wykonawczym uchwał WZC.
Jedyna rzecz jaka różni mnie od obecnego zarządu to to, że ja czytam statut i potrafię go użyć, a jeśli mam wątpliwości, to potrafię poprosić o wyjaśnienie kogoś kto lepiej orientuje się w tych przepisach. Nie chcę żebyś pomyślał, iż się wywyższam, ale przez te kilka lat kiedy zarządzałem KK na prawdę dość dobrze poznałem procedury zarządzania stowarzyszeniem. Dodam jeszcze, że w kk jestem 7 lat, ale jest stowarzyszenie, którego jestem sekretarzem blisko 11 lat i na co dzień mam do czynienia z tego typu dokumentacją więc gdyby tylko "nowy" zarząd chciał z mojego doświadczenia skorzystać, to wszystkim żyłoby się lepiej, a na pewno na zebraniach byłoby spokojniej.
Pozdrawiam.