No i mamy ponownie przewage parkietu - brawo za zwycięstwo !!!
Mecz wygraliśmy dzięki pierwszej kwarcie - zadecydowała o tym większa ilość zbiórek po naszej stronie.
Sytuacja analogiczna jak w poprzednim meczu - w drugiej kwarcie trufle zebrały więcej piłek i nam odjechali, dlatego wygrali.
Teraz to my biliśmy się lepiej o piłki i dlatego zwycięstwo jest po naszej stronie.
Pozostałe kwarty można uznać za wyrównane - kontrola wyniku/przewagi z pierwszej kwarty i spokojnie odnieśliśmy zwycięstwo.
Można się zgodzić z naszymi "wsaniałymi ekspertami" telewizyjnymi, że udało się to osiągnąć małym nakładem sił, chociaż momentami była szarpanina.
Wydaje mi się, że trufle zaskoczone takim obrotem sytuacji - spodziewali się walki z naszej strony, ale liczyli też na w miarę lekką przeprawę - dwa zwycięstwa u siebie - a tu taka zaskakuwka ...
Zgadzam się z przedmówcami, że w następnym meczu trzeba zrobić piekło i to takie, że to, co było dotychczas, to tylko przedsionek do piekła
Jak poczują oddech kibiców na plecach, to odechce im się grania - trzeba ich przybić od początku do końca, aby po wyjeździe stąd - oczywiście po przegranym meczu - mieli pełne gacie przed możliwie ostatnim meczem w tej serii dla nich ...
Myślę, że ich morale i psycha znacznie podupadły po tym meczu
