mecz z Poznaniem byl okazja dla Saso do popatrzenia na skonstruowany przez NIEGO zespol (?) z innej perspektywy niz dotychczas to robil.
Zapewne smutne mial spostrzezenia. I oby smutne mial swieta, bo tylko smutek, ten konstruktywny smutek moze natchnac go do zmian, ktore sa konieczne. STARCZY JUZ SAMOUSPOKOJENIA I KLEPANIA SIE PO PLECACH.
Widac wyraznie i widza to nawet "niedzielni kibice"(co slyszalem wychodzac z hali), ze nie bedzie zadnego mitycznego "przelamania", zadnego docierania sie, ani dojrzewania tego "owocu", ktory wyrosl....
Ten owoc jest zgnily...
Zbilansowanie. Takie ladne slowo. Wiele znaczace. Tego nam brakuje. Nie mamy ani obrony , ani ataku. Rzucamy malo pkt, a przeciwnicy dziurawia nasz kosz zbyt latwo.
Poszczegolne formacje na boisku sa ulomne. Niepelnowartosciowe. Pisalem juz kiedys, ze ci ludzie, ktorzy zostali "pieczolowicie wyselekcjonowani i maja wielki talent" (cytat doslowny Filipovskiego) to raczej selekcja negatywna, albo ci ludzie sa tak skromni, ze nie chca uzewnetrzniac przed szeroka publicznoscia swego talentu...
Filipovski - siegajac do wywiadu z Drole - non stop powtarza jak to sie nameczyl konstruujac ten sklad, jak to "pieczolowicie wyselekcjonowal" ludzi, ktorzy maja wielkie talenty. Drobnjak odpowiada na to stwierdzenie bardzo stanowczo i jednoznacznie - choc nie moze powiedziec otwartym tekstem, bo sa to jego koledzy z druzyny. Co odpowiada...? Mowi o braku zaangazowania, poswiecenia. Kontekst jest oczywisty. Madry zrozumie, glupiemu referatu malo...
Ktos tam wyzej wyrazil teze, ze nie ma co wieszac psow na Filipovskim, bo sukces ma wielu ojcow, a porazka jest sierota itp.
Pewnie, ze nie ma co wieszac psow i narzekac. Jednak mozna, a czasem wrecz trzeba wskazac to, co kluje w oczy nawet laikow - takich jak ja i setki ludzi, ktorzy wyszli dzis przed czasem z hali, bo nie mogli patrzec na kolejna porazke w fatalnym stylu. Dla scislosci - ja nie wyszedlem przed czasem.
Nikt nie czepia sie Filipovskiego bez przyczyny. Zostawmy w tym miejscu akcje z Koszalina na boku, zajmijmy sie meritum - sednem sprawy.
Pan Filipovski nie jest w Turowie za czapke gruszek. Dostaje miesiecznie tyle pieniedzy, ile ogromna wiekszosc Polakow zarabia w ... bardzo dlugim okresie czasu. W zwiazku z tak uksztaltowanym wynagrodzeniem, oczekiwania wszystkich - nas kibicow, ale przede wszystkim sponsorow (bo to ich pieniadze) i wladz klubu musza byc wygorowane. Trudno, zeby bylo inaczej. Skoro wynagrodzenie jest wysokie, to milym gestem ze strony Saso byloby zaoferowanie za te pieniadze odpowiednio wysokiego poziomu emocji i wrazen sportowych dostarczanych kibicom, wsrod ktorych sa takze sponsorzy. Te wrazenia oczywiscie same z siebie sie nie wykreuja...
Trzeba sporo pracy, wysilku, rozwagi i intuicji, by satysfakcja z wyniku sportowego odpowiadala oferowanym pieniadzom. Czego zabraklo.... Nie wiem. Nie chce odpowiadac na to pytanie. Ale faktem bezspornym jest, ze czegos w tym obecnym Turowie brakuje.
Nie zazdroszcze Saso pieniedzy. Jesli na nie zasluguje, to niech ma. Jesli praca daje efekty, to nikt nie powinien tego kwestionowac. Pytania i watpliwosci pojawiaja sie tylko w sytuacji, gdy brak jest wyniku na upragnionym poziomie....
Moje pytania sa stale i niezmienne. Gdzie jest zbilansowanie druzyny???!!! Mamy samych mlodziakow i ludzi, ktorzy nie sa w stanie (z roznych przyczyn) pociagnac gry. Nie ma liderow, ogranych, pewnych swych umiejetnosci i pewnych siebie ludzi, ktorzy w decydujacych momentach biora pilke w rece i wygrywaja mecze. Takich chocby jak Wojcik.....
Drobnjak jest silny psychicznie, jest naszym bozyszcze, jest tytanem pracy, ale on nie rozegra decydujacych akcji, on sam sobie nie poda, nie zbierze wszystkich pilek, nie rzuci 10 trojek w meczu itd. Miljkovic gra strasznie chimerycznie, w zasadzie ma przeblyski - tyle tylko mozna o nim powiedziec. Ale poza tym, on nie jest typem faceta, ktory lubi i co gorsza, umie grac pod presja... Widac to po sposobie w jaki rozgrywa akcje bedac dobrze krytym - szybko rzuca z dystansu, unika wejsc, oddala sie od kosza, zamiast grac na kontakcie i szukac wejscia.... Porownywanie go z Loganem jest nieporozumieniem. Ogien i woda.
Slaba deska. Przykre dla kibica jest ogladanie jak kolejne zespoly skacza nam po glowach, zbieraja po kilka razy pilke pod naszym koszem i ponawiaja akcje. To upokarzajace i przygnebiajace - nie dla mnie, dla zawodnikow... Daniels zniknal. Nie ma go pod koszem. Turek tak samo. Nie wiem z czego to wynika, ze w meczu z Prokomem gral jak profesor, a pozniej rozpadl sie na kawalki i wiatr go rozwial po okolicy... NIe ma goscia. Jest koszulka na boisku....
Rozegranie. Slynna pozycja nr 1. Mamy polowke Baileya, choc i caly Bailey (tzn bez tej przewleklej kontuzji) chyba nie jest graczem na ten poziom rozgrywek... Dramatycznie to wygladalo gdy we wtorek Nemanja Bjelica (facet "na oko"- 203cm) rozgrywal kilka akcji Crvenej Zvezdy, a nikt z naszych nie byl w stanie mu przeszkodzic, wybic pilki itd. O czym to swiadczy...? Niech kazdy sam sobie odpowie.
Jest Kitzinger, ktory moze wziac okresami na siebie ciezar rozegrania, ale nam brakuje pewnosci, spokoju, cwaniactwa na rozegraniu. Iwo - mimo szczerych checi i walecznosci - nie jest w stanie nam tego dac. Brakuje rozprowadzenia pilki, zmiany tempa gry, kilku wjazdow w strefe, rozciagniecia obrony przeciwnika - tak jak robil to ksiazkowo Rodrigo...
Jest Szymanski, i choc mocno w niego wierze, to mysle, ze trzeba go stopniowo wprowadzac do gry - 10 minut kazdym meczu. A nie gra na razie nic.... Szkoda. Szczegolnie szkoda, gdy sie popatrzy na to co potrafia i jaka pewnosc w grze maja ci 20 latkowie z Belgradu.... A Szymanski to ta sama generacja... Czas wreszcie urozmaicic "system" i wprowadzic element zaskoczenia - niczym w obecnej sytuacji nie ryzykujemy... Gorzej byc nie moze....Niestety.
Na szczescie jest czas na zmiany. CZAS NA ZNALEZIENIE STRZELCA. Pewnego siebie czlowieka, ktory wie co zrobic z pilka przy presji wyniku, przy presji obroncy i przy sekundach do konca. I nie za rok, za pol, ale teraz, juz, w nastepnym meczu, bo ULEB juz nam uciekl. Teraz liga zaczyna nam odplywac..... Gdy bedzie pewny strzelec (marzyc mozna o drugim Kelatim), to wszystkim pozostalym graczom bedzie gralo sie lzej, z mniejsza presja.
Mimo wszystko - WESOLYCH SWIAT DLA WSZYSTKICH!!!
Trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze...