Zgadzam się z tommasonem, że Townes miał być tym oczekiwanym
"madafaką" i również bardzo liczyłem/liczę na tego zawodnika, choć w
zeszłym roku również bardzo dużo sobie obiecywałem po Nanie.Nie
posądzałbym Saso o to że chciał poeksperymentować i zobaczyć jak to
będzie poprowadzić drużynę, gdzie w przewadze są Amerykanie. Musiał
przecież zdawać sobie sprawę, że grają inną koszykówkę. I pewnie sobie
zdawał przed ich zakontraktowaniem ( sądzę, że miał wpływ na dobór
zawodników do Turowa) tyle tylko, że w materiałach które miał i
ewentualnie to co widział niekoniecznie wiadomo, jakie jest boiskowe IQ
poszczególnych zawodników. Może właśnie o boiskową inteligencję
chodzi, może co niektórzy zawodnicy po prostu "nigdy" nie załapią o co
Filipowskiemu "kaman". Jeżeli Saso zrezygnuje z "usług" Townesa, Baileya
czy kogoś innego, to widocznie jest to konieczne i niezbędne aby system
zafunkcjonował. Na pewno każdy z zawodników jest wartościowym graczem i
np. u trenera Kamińskiego, bądź innego trenera ,który preferuje
"freestylerowską" koncepcję gry taki gracz byłby świetnym zawodnikiem,
świetnie się sprawdzał. Ale trzeba pamiętać, że tutaj trener decyduje o
tym jak zespół ma funkcjonować. Jeżeli w systemie coś nie "trybi" to
wymienia się poszczególne ogniwa, aby w końcu zatrybił. Tyle tylko, że
czas nie stoi w miejscu. Ewentualna wymianka Townesa i Baileya (kluczowe
pozycje ) na innych zawodników może wprowadzić tylko nerwowość. Dlatego
nie dziwi, że Filipovski chce postawić chociażby na sprawdzonego
Drobnjaka, któremu wiele nie trzeba będzie tłumaczyć. Gorzej z
rozgrywającym ,bo Rodrigeuza nie zobaczymy, a to w końcu było
przedłużenie ręki trenera. W konkluzji powiem, że Andres w formie -to
był wg mnie Euroligowy poziom, mimo indolencji strzeleckiej.
O Dragisie nie będę się jeszcze wypowiadał, bo podpisu jeszcze nie
złożył, przynajmniej nie było oficjalnego info . Pozytywów jego
ewentualnego powrotu jest sporo- mentalność, umiejętności, znajomość
systemu Filipovskiego itd. Ale pewnego pułapu Drole nie przeskoczy i
musi mieć wzmocnienie pod koszem. Niemcy zakontraktowali centra z NBA i
jakoś nie widzę Drobnjaka w konfrontacji z tym zawodnikiem w Pucharze
Europy.
Dziś Turów rozpoczyna turniej w Ostrowie. Ostatni dzwonek aby coś
jeszcze poprawić w grze, aby "zatrybiła" machina Filipovskiego. Mam
nadzieję, ze z Górnikiem wygramy :-) , a może i cały Turniej?
To tak po krótce.